Wtorek, 16 listopada 2021
...chyba jeden z najtrudniejszych w ostatnich latach. Z dwóch powodów...
Z jednej strony konstruujemy go w czasach spadających dochodów samorządów, z drugiej – nie chcieliśmy, żeby ten spadek odbijał się na naszych inwestycjach, których po prostu potrzebujemy. Żeby było jeszcze trudniej – jest coraz drożej. Opłaty, które płacimy naszym dostawcom i kontrahentom – również rosną. Ale tego nie trzeba Państwu tłumaczyć. To – w domowym wydaniu, po każdych zakupach – widzicie także po swoich prywatnych finansach. Mimo tych niekorzystnych tendencji, przygotowaliśmy projekt budżetu, za co serdecznie dziękuję pani Beacie Orczyk, która od 2015 roku trzyma rękę na pulsie mareckich finansów.
Trochę danych porównawczych. Nasz tegoroczny budżet (czyli na bieżący, 2021 r.) zakłada dochody na poziomie 252,55 mln zł i wydatki na poziomie 270,9 mln zł. W przyszłorocznym budżecie przyjmujemy, że nasze dochody sięgną 218,5 mln zł, natomiast wydatki 246,5 mln zł. Jak widzicie, w obu kategoriach widać spadek. W przypadku dochodów jest to przede wszystkim konsekwencja przejęcia przez ZUS wypłaty świadczeń 500+ (realizowanych do tej pory przez samorządy) oraz niekorzystnych dla gmin zmian w podatku PIT. Mimo tego zwiększamy wartość inwestycji – w tym roku przewidujemy, że wyniosą 33,8 mln zł, a w przyszłym 41,5 mln zł. Oczywiście będziemy mieć deficyt. Moglibyśmy go nie mieć, gdybyśmy ścięli inwestycje. Ale czy o to chodzi w mieście, które się rozwija i któremu przybywa mieszkańców?
Co mamy na liście inwestycji?
Czy chciałbym, żeby inwestycji było jeszcze więcej? No pewnie. Ale – parafrazując stare przysłowie – tak samorząd kraje jak mu pieniędzy staje. Pamiętajmy, że pozycją nr 1 w naszym budżecie jest i będzie przez wiele lat edukacja. To też inwestycja w przyszłość młodego pokolenia. W przyszłym roku pochłonie ponad 107 mln zł. To 44 proc. naszego budżetu. Byłbym szczęśliwy, gdyby subwencja oświatowa od państwa pokrywała choćby połowę tych kosztów…